W poniedziałek odbyło się kolejne w tym roku spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki działającego przy naszej Bibliotece. Rozmawialiśmy o książce Fredrika Backmana „Mężczyzna imieniem Ove”. Na początku powieści widzimy zgorzkniałego, upierdliwego starszego faceta dla którego zasady i rutyna to rzecz święta. Jest osobą bardzo konfliktową. Nie przepada za ludźmi. Po śmierci żony zdaje sobie sprawę, że nie ma po co żyć. Nie potrafi pogodzić się z jej stratą. Jednak ile razy próbuje popełnić samobójstwo, zawsze musi się coś wydarzyć. Z czasem widzimy bohatera w zupełnie innym świetle. Bo tak naprawdę to dobry, prosty i kochający człowiek. Wychowany w innych czasach, ukształtowany przez inne doświadczenia. O tym przekonamy się dopiero wtedy, gdy będziemy poznawać jego przeszłość. Bardzo zakochany w swojej żonie Sonji, która była jego wielkim przeciwieństwem. Podobno przeciwieństwa się przyciągają, ale tutaj aż trudno w to uwierzyć. A jednak byli ze sobą bardzo szczęśliwi.
Zapewne na świecie są tacy ludzie jak Ove w wydaniu męskim i żeńskim. Chociaż ciężko podchodzić do takich osób na spokojnie, po tej lekturze myślimy, że może warto spojrzeć na nich nieco łaskawszym okiem.
Jednogłośnie stwierdziliśmy, że to fantastyczna, życiowa historia.
Bardzo polecamy!