W środę (11 stycznia), odbyło się pierwsze w tym roku, bardzo uroczyste, spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki. Na tym spotkaniu podsumowaliśmy cały poprzedni rok pracy naszego Klubu. Udało się nam, w ramach DKK, przeczytać i omówić 9 książek. Przeprowadziliśmy mały ranking, która z przeczytanych lektur najbardziej nam się podobała i zapadła w pamięć. Wyróżniliśmy Książkę Marii Paszyńskiej "Cuda codzienności". Również na klubowiczach zrobiła wrażenie "Pieśń o Achillesie" Madeline Miller, amerykańskiej autorki książek fantasy osadzonych w świecie mitologii greckiej. Dobre wrażenia pozostawiły też książki: "Chodź ze mną" Łukasza Orbitowskiego oraz "Biblia diabła" Leszka Hermana.
Na spotkaniu zajmowaliśmy się też, kolejną przeczytaną lekturą. Była to książka wydania w serii reporterskiej, autorstwa Jakuba Sieczki, lekarza anestezjologia, pod tytułem "Pogo". Autor opisał pracę zespołu ratownictwa medycznego. Sam pracował przez 6 lat w pogotowiu ratunkowym. Jakub Sieczko celnie opisał nie tylko swoją pracę w pogotowiu, ale także nas, pacjentów. Autor bardzo zręcznie posługuje się językiem, pisze wprost i w punkt. W tej książce nie ma zbędnych słów.
Autor brutalnie otwiera nam oczy i bez owijania w bawełnę opowiada o codzienności ratownika pogotowia medycznego. W bardzo dosadny i obrazowy sposób pokazuje czytelnikowi na czym tak naprawdę polega ta praca, z czym ratownicy mają do czynienia na co dzień i skutecznie burzy wszelkie stereotypy, które wokół tego zawodu narosły.
Świat cierpienia i ludzkich dramatów przeplata się tu z codziennością zwyczajnych ludzi. Książka uświadamia nam, z jak wielu rzeczy nie zdajemy sobie sprawy i jak wiele tragedii dzieje się tuż za ścianą. Autor pokazuje slumsy i meliny z pozoru zdrowej, instagramowej Warszawy.
I doszliśmy na spotkaniu do wniosku, że dobrze, że my tych tragedii nie widzimy, bo w "Pogo" wyraźnie czuć ciężar tego bagażu - samotnych osób nie chcących już żyć, różowych, przepołowionych kasków wyciąganych spod terenowego auta, czy ludzi, którzy "nie są już ratowani, tylko znajdowani", jak mówi autor.
Na spotkaniu przyznaliśmy się do tego, że nie mieliśmy pojęcia jaki ciężar emocjonalny dźwigają pracownicy pogotowia ratunkowego. Bardziej szanujemy ich pracę.
Polecamy! Czytajcie, bo takie książki trzeba czytać i już!